Defqon.1 2020 – zapisy ruszyły!

Dzisiaj ruszyły zapisy na Defqon.1 2020. Wszystkie informacje znajdziecie tutaj.

Defqon.1 odbywa się od 2003 roku, więc jest jednym z najstarszych hard-festiwali. Początkowo jednak nie był on nakierowany tylko na jeden gatunek muzyczny, bo można było znaleźć na nim też Techno lub Trance, a w line upie występował np. Cosmic Gate czy Rank 1. Dopiero później wraz z ewolucją muzyki porzucono te gatunki na rzecz różnych odmian Hardstyle’u i Hardcore’u. W latach 2003-2010 Defqon odbywał się przy Almere Strand i stale rozwijał, o czym świadczy to, że początkowo było na nim 6 scen, a na ostatniej edycji już 11. W 2011 roku festiwal przeniesiono na teren wokół parku rozrywki Walibi Holland, co poniekąd było spowodowane rozbudową pobliskiego portu, a poniekąd chęcią dalszego rozwoju imprezy – obecny teren jest o wiele większy.

W 2011 roku odbyła się pierwsza edycja Defqonu w Walibi Holland, która oferowała również camping, a w 2012 roku rozszerzono festiwal do trzech dni. Pole namiotowe spotkało się z ogromnym zainteresowaniem i co roku było powiększane, a mimo to bilety zawsze się wyprzedawały. W 2016 roku proporcja biletów weekendowych do 1-dniowych wynosiła 40 tysięcy do 25 tysięcy, co dało łączną liczbę odwiedzających na poziomie 65 tysięcy. W 2017 dodano kolejny sektor na campingu, więc łączna liczba wzrosła do 80 tysięcy. Obecnie organizatorzy starają się stale zmniejszać liczbę 1-dniowych biletów na rzecz 3-dniowych, co sprawia, że niedziela na Defqonie jest równie spektakularna co sobota – praktycznie wszystkie sceny są otwarte przez oba dni, a dodatkowo stale zwiększa się rozmach Gatheringu.

Wszystko to sprawiło, że mało kto przed zakupem biletu zwraca uwagę na line up Defqonu, bo tam zawsze grają praktycznie wszyscy bardziej znani producenci. W końcu na 15 scenach występuje około 350 artystów, więc dla większości profesjonalnych producentów znajdzie się miejsce. Jedyną niewiadomą są specjalne występy, takie jak pojawienie się Freaqz at Night czy Tweekacore lub pokazanie się Headhunterza albo Showteków. Poza tym sam camping sprawia, że warto jechać na ten festiwal – nawet gdyby ktoś w ogóle z niego nie wyszedł. Co roku nasza ekipa tworzy spore skupiska Polaków, a wśród tylu znajomych zawsze znajdzie się coś do roboty.

HardTripy

Napisz coś od siebie: