Nasze imprezy są niesamowite, ale niestety często wśród przyjemnych rzeczy pojawiają się niewielkie trudności, które próbują zniszczyć zabawę. Na szczęście zawsze można sobie z nimi poradzić, a na koniec i tak przyznajemy, że było warto.
1. Coraz wyższe ceny biletów
Obecnie za wejściówki na największe jednodniowe imprezy trzeba płacić często nawet 70 euro, a bilety na weekendowe festiwale oscylują w granicach 150 euro. Co najgorsze, z każdą kolejną edycją ceny są podnoszone. W końcu jeżeli impreza wyprzedaje się w ciągu kilku godzin, co szkodzi organizatorom zwiększyć ceny? Często więc musimy stawać przed ciężkimi wyborami: jedzenie czy impreza? I tak wybór jest oczywisty. W końcu już w 2006 roku Showtek stwierdził „Spendin’ all my money on dope and extreme high price tickets. But in the end it’s all worth it.”
![13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 1 13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 1](https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18156930_1919698594942626_3148748990704251622_n.jpg?oh=9ac1f8fcb77f392dc3e37863bffed4c9&oe=597737EB)
2. Toi-toi’owy survival
Mimo że dużo zapłaciłeś za bilet, nie licz na czyste łazienki. Błoto, woda (albo inny płyn) rozlana na podłodze to codzienność. A papier toaletowy? Już po godzinie trwania imprezy możesz o nim zapomnieć.
3. Długie kolejki
Imprezy stają się coraz popularniejsze, dzięki czemu mają większy rozmach i są częściej organizowane. Niestety każdy chce na nie jechać, a to oznacza długie kolejki do wejścia, barów czy toalet. Nieważne kiedy przyjdziesz, bo i tak będziesz musiał czekać.
4. Zgubieni przyjaciele
Wydaje się to nie być takie proste, ale naprawdę łatwo jest zgubić znajomych na festiwalu. Wystarczy na chwilę się zagapić by zniknęli w tłumie podczas wspólnego przejścia pod inną scenę. Zazwyczaj wtedy nerwowo zaczynamy się rozglądać szukając swoiskich twarzy, jednakże często jest już za późno. Brak zasięgu lub rozładowane telefony też nie pomagają w powrocie do przyjaciół. Zostaje więc samemu bawić się dalej z uczuciem porzucenia. Warto więc zawczasu umówić się na jakiś punkt spotkań.
![13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 2 13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 2](https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18156956_1919698981609254_8347774259065981684_n.jpg?oh=0b077b8a215e74c427dc1515bd897287&oe=59BDB28A)
5. Nakładające się godziny setów
Obecnie na największych festiwalach jest nawet 15 scen, na których występuje ponad 250 artystów. W tej sytuacji nie da się uniknąć nakładających godzin setów. A wtedy stajemy przed dylematem, którego dj’a wybrać. Często trzeba pójść na kompromis ze swoimi znajomymi i rezygnować z szansy na usłyszenie niektórych producentów. Dla lepszej organizacji warto sobie wcześniej przygotować plan dnia lub skorzystać z dedykowanych aplikacji na smartfona.
6. Zniszczone buty
Znacie to uczucie kiedy trzeba kupować 4 pary butów rocznie, bo Air maxy łatwo się rozklejają przy podeszwach? Na jednej imprezie spokojnie można zrobić kilkanaście kilometrów, a piaszczyste tereny (szczególnie na Dominatorze) nie sprzyjają konserwowaniu butów. Ale cóż, nie przeskoczymy tego. Pozostaje traktować zniszczone obuwie jako trofeum po dobrze stoczonej walce.
![13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 3 13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 3](https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18193947_1919699084942577_4373641247614190492_n.jpg?oh=460291db866a065ced128f7f12b0cd7e&oe=59B54598)
7. „Post-rave depression”
Największy z naszych problemów. Chyba każdy zna tą poimprezową depresję, kiedy wszystko traci sens i niczego się nie chce, a tęsknota za najpiękniejszymi chwilami w życiu rozdziera nas od środka. Po prostu jeżeli przez dłuższy czas żyło się marzeniami, czekając na ten upragniony The Qontinent, Decibel, Intents czy Defqon.1, ciężko pogodzić się z powrotem do normalnego życia. Ale z tego też można wyjść cało. Trzeba po prostu czekać aż minie i się nie poddawać. A najlepszym sposobem na poradzenie sobie z depresją jest zapisanie się na kolejny wyjazd lub chociaż kupienie biletu, bo to daje nadzieję, że jeszcze spotka Was coś miłego. Bardzo dobrze obrazuje to ten filmik: https://youtu.be/9S-6Je7JR3s
8. Papierosowy dym
Ten podpunkt dotyczy Cię tylko jeżeli sam nie palisz papierosów. Co prawda wśród wielu raverów zapach dymu przywołuje miłe wspomnienia związane z imprezami, ale sam w sobie nie jest niczym fajnym. Poza tym często zdarza się nadziać na czyjegoś papierosa podczas przechodzenia w tłumie. No cóż, trudno. I tak nie ma na to przeciwdziałania, więc pozostaje się pogodzić z papierosami, bo nigdy nie zmusi się wszystkich żeby chodzili do specjalnie wydzielonej strefy. Zresztą ciężko się dziwić, bo dla palacza to też nic przyjemnego.
9. Pogoda
Warunki atmosferyczne mają szczególne znaczenie w przypadku naszej muzyki, bo jest ona najpopularniejsza w Holandii, a ten kraj słynie z wyjątkowo zmiennej pogody. Co prawda zima jest tam dość łagodna, ale w lecie często pada, co szczególnie odczuwają osoby mieszkające pod namiotem na największych festiwalach. Zdarza się, że dopiero co świeciło słońce, a pięć minut później pada deszcz. Szczególnie złe fatum spoczywa na Defqonie.1, za to na Intentsie pogoda dopisuje tak bardzo, że wiele osób przypala sobie plecy od słońca.
![13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 4 13 problemów, które zrozumieją tylko Raverzy 4](https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18118967_1919700778275741_5031189669015717746_n.jpg?oh=796242c3bfdddb3be34ff6abac74f598&oe=59AED8CD)
10. Korki
Skoro na imprezie często jest po kilkadziesiąt tysięcy osób to ciężko oczekiwać, że taki tłum sprawnie wróci do domu. Szczególnie widoczne jest to przy wyjeżdżaniu z parkingu. Niech się cieszą Ci, którzy tego nigdy nie przeżyli. Dlatego warto korzystać z pociągów czy zorganizowanych autobusów, bo podjeżdżają one zazwyczaj do innego wyjścia z imprezy, przy którym nie ma aż takich tłumów.
11. Policja/ochrona
Holenderskie przepisy są dość liberalne, tak samo jak ochrona na naszych imprezach. Zazwyczaj naprawdę jest ona pomocna i nie robi problemów. Zdarza się jednak, że ktoś ma zły dzień i postanowi znaleźć sobie jakąś ofiarę. Wtedy na przykład ochroniarz potrafi zamknąć imprezowicza w „więzieniu” na całą noc za próbę przemytu butelki czy selfiesticka. Z pewnością dużo na ten temat do powiedzenia mieliby też Australijczycy, którzy mimo bardzo przyjaznego nastawienia, żyją w dość policyjnym państwie: https://www.hardtripy.pl/wpisy/defqon1au/
12. Powtarzalni dj’e
Ten problem dotyczy osób, które stosunkowo często imprezują. Niestety wielu dj’ów nie wysila się zbytnio i właściwie co imprezę gra to samo. Większości osób się to podoba, bo właśnie tego od nich oczekują. Ale przy którymś razie set staje się nudny, a wtedy warto otworzyć umysł na innych artystów. Dobrze też zwracać uwagę na specjalne sety, podczas których dj’e grają utwory z dawnych lat lub prezentują jakiś nowy performance.
13. Za słabi wojownicy
Chodzi o osoby, które odpadają przed końcem imprezy. Oczywiście każdemu może się zdarzyć, więc nie jest to nic złego. Problem w tym, że trochę szkoda patrzeć na osoby śpiące na trybunach lub pod płotem, więc naturalnym odruchem jest niesienie im pomocy i zaopiekowanie się. Ale wtedy tracimy imprezę. Jeżeli więc czyjeś zdrowie nie jest zagrożone, najlepiej pozwolić mu spać, bo i tak w żaden sposób nie jesteśmy w stanie pomóc.