D-Sturb jest znany ze swoich mocnych kicków i rawowych produkcji, a przełomowym utworem w jego karierze był remix Warface & Frequencerz – Menace. Wiedzieliście jednak, że jeszcze do niedawna produkował Electro house, a w szczególności Big room?
Jorrit Popkema urodził się 27 czerwca 1995 roku w Utrechtcie (pewnie często obchodzi urodziny na Defqonie), a już od 4. roku życia zaczął grać na skrzypcach. Mając 11 lat przerzucił się na gitarę elektryczną, a w wieku 16 lat zainteresował produkcją muzyki elektronicznej. Początkowo tylko dlatego, że syntezując pewne dźwięki można było stworzyć utwór o wiele szybciej niż nagrywając instrumenty na żywo.
Aby doskonalić swoje umiejętności poszedł do Herman Brood Academy, gdzie spędził 3 lata. Warto nadmienić, że tę samą uczelnię skończył Devin Wild, Martin Garrix, Jebroer czy chłopaki z Sub Zero Project. Tam Jorrit poznał Ralpha Niemeyera, z którym założył duet Pichback. To właśnie z nim zaczął produkować Big room, chociaż chłopaki często wplątywali tam Future House, Trap czy nawet Hardstyle.
Początkowo szło im bardzo dobrze, nawet wydawali swoje utwory w Revealed Recordings należącym do Hardwella, a ich największy hit o tytule Cosmic Dark notował milionowe odsłuchy. Jednakże Jorrit już mając 15 lat zainteresował się także Hardstylem, dlatego równocześnie stworzył swój indywidualny alias D-Sturb i produkował muzykę dla obu projektów. Po tym jak w 2016 roku wydał swój remix Menace, jego solowa kariera wystrzeliła i zaczął mieć coraz mniej czasu dla Pitchback. Dlatego chłopaki dokładnie 8 marca 2017 roku ogłosili, że Ralph zostanie twarzą projektu i będzie dalej występował, a Jorrit zajmie się już tylko produkcją oraz swoim własnym aliasem.
Jak to jednak często w takich sytuacjach bywa, po tej zapowiedzi słuch o Pitchback szybko zaginął. Ich ostatni oficjalnie wydany utwór i post na Facebooku jest datowany na 28 sierpnia 2017, a występ 21 lipca 2017 roku – ale trzeba przyznać, że był to nie byle jaki booking, bo Tomorrowland.
Obecnie Jorrit ma 28 lat i już teraz wiele osiągnął w branży muzycznej. Po swoich solidnych produkcjach szybko stał się częścią wytwórni End of Line, zalicza collaby z kolejnymi popularnymi artystami, a już w 2019 debiutował na Qlimaksie. Jak sam kiedyś napisał, był tam 7 lat wcześniej jako odwiedzający, a teraz jego marzenie o zagraniu na tej imprezie się spełniło. Aktualnie jego stała obecność w line upach największych imprez już nikogo nie dziwi.
Możliwe, że kluczem do sukcesu Jorrita było łączenie różnych gatunków muzycznych, co zawdzięcza swojemu wcześniejszemu wykształceniu oraz projektom muzycznym. Jak sam przyznaje, na co dzień słucha więcej Euphoric Hardstyle’u, ale na imprezach woli Raw ze względu na energię z niego płynącą. Jeżeli wcześniej nie mieliście okazji go usłyszeć, już 14.08 wystąpi on podczas Freedom – State of Mind, po raz pierwszy w Polsce. Bilety do kupienia tutaj, a gdybyście potrzebowali przejazdu z Warszawy lub Krakowa, służymy uprzejmie naszymi autobusami – zapisy tutaj.